Kolejny pomysł na szydełkowe dzieła był raczej oczywisty. Obok tych słodkich stworzeń, jakich są Minionki, nie można przejść obojętnie i nie trzeba ich też nikomu przedstawiać. Demoniczne, ale nadzwyczaj słodcy miłośnicy bananów zdobyły miliony serc na całym świecie. Pomyślałam, że dla mojej siostrzenicy nie będzie lepszego prezentu na urodziny, niż właśnie taki stworek. To był strzał w dziesiątkę, a po jednym Minionku przyszły kolejne: jak wiadomo, najlepiej czują się w stadzie. :)
Trzeci Minionek do kolekcji jest w fazie produkcji, co widać na załączonych zdjęciach :)
U mnie w domu nawet już znalazły "zły charakter", któremu z przyjemnością służą. :)






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz